top of page
koliber

Słuchaj a będzie ci dane ::: Medycyna centrum


Ze wszystkich nauk, religii, koncepcji, szkół, kierunków. Najbliższa jest mi Medycyna Własnego Centrum. W którym odnajduję to, co jest mi niezbędne. Aby móc się rozwijać, uzdrawiać stare rany, dawać sobie przestrzeń, wolność i miłującą obecność. To ono zasila mnie, aby stać na własnych nogach. Czerpać z samego źródła i podążać drogą własnego przeznaczenia. To ono mówi. A ja słucham. Idę tam, gdzie prowadzi.


Poprzez uważne słuchanie jego szeptu, jestem w stanie iść tam, gdzie prowadzi mnie moja wewnętrzna moc i siła. Jestem w stanie przekroczyć trudności, niepomyślne zdarzenia, ludzi którzy nie wspierają i siebie. Która sabotuje własne szczęścię. Dzięki temu, że słucham, mogę naprawdę być z tym, co Jest. I co pozwala mi kroczyć ścieżką przebudzenia się z ograniczających koncepcji. I z własnego umysłu. Który podpowiada, że powtarzalność jest dobra. Bo jest bezpieczna. Ale to, co prowadzi do realnego obudzenia się. Nie zna czasu, ani godziny, ani dnia, ani konkretnej chwili, w której to miałoby się wydarzyć. Dlatego pełne Przebudzenie ściśle wiąże się lub jest tożsame z pełnym zaufaniem. Zaufaniem temu co w nas żywe. Na ten moment. Dlatego jeśli potrzebujesz się śmiać - śmiej się. Dlatego jeśli potrzebujesz płakać - płacz. Dlatego jeśli potrzebujesz tańczyć - tańcz. Dlatego potrzebujesz wsłuchiwać się w siebie każdego dnia. Aby nie pominąć, żadnej melodii twojego serca. Tylko tak. Możesz stać się całkowicie i w pełni Przebudzonym. Tylko tak możesz iść drogą swojej mocy. Tylko tak możesz być całkowicie wolnym i szczęśliwym. Jeśli zaufasz, że to co w tobie, jest wszystkim co Jest.


I to co Jest. Budzi się razem z tobą. Budzi się w Tobie. I Kiedy stajecie obok siebie. I w sobie. Jak starzy dobrzy przyjaciele. Nagle Wiesz. Wiesz co masz robić. Dokąd podążać. Co jeść. A czego nie. W co wchodzić. A w co nie. Wiesz. Bo widzisz. Widzisz. Bo słuchasz. Jesteś w pełni oddany chwili w tobie. I to zasila ciebie całego. Odnajdujesz w tym spokój. Odnajdujesz miłość do siebie. Odnajdujesz siebie zranionego. Odnajdujesz siebie zagubionego. Stajesz ze sobą w sobie. Nikt nie może być ci równy. Z nikim nie możesz już walczyć. Świat zewnętrzny traci na znaczeniu. A Ty pozostajesz w swojej pełni. Już nic nie może ci zagrozić. Nic nie może ciebie zniewolić. Zniszczyć. Porazić. Zarazić. Nic nie ma wpływu na to "Jak jesteś". Bo wszystko już jest takie, jakim Ty jesteś. Krocząc swoją prawdą. Wsłuchując się w nią w każdej sekundzie. Manifestujesz świat, którym jesteś. Nic nie może się temu równać.


Dlatego, kiedy kolejny raz próbuje zawierzyć jakiejś definicji. Koncepcji. Religii. Nurtowi. Zwracam się ku temu, co we mnie niezmiennie żywe. Zwracam się ku temu, co mnie wypełnia. Co wie lepiej od jakiejkolwiek koncepcji umysłu. Jakiegokolwiek wyuczonego schematu, który ma poprowadzić do celu. Bo celem już jestem. Słuchając. I to mnie ratuje przed kolejną iluzją. To mnie chroni przed drogą zapomnienia. O melodii mojego serca. Które ma swój unikalny wzór. Unikalny rytm. I oddech.


To ono prowadzi. A ja słucham.

Uczę się podążać. Rezygnując z przywiązań. Utartych szlaków. Powtarzających się działań i schematów. Uczę się Być na Nowo. Przypominam sobie jak to jest. Gdy o nic nie muszę się troszczyć, a wszystko jest już zaopiekowane. Tak, jakby wszystko co Jest, było już u celu swego przeznaczenia. Jak w ramionach kochającej Matki.

Kommentare


bottom of page